Bruce Banner – Zielona moc ukryta w środku
Bruce Banner jest dla Hulka tym czym dla Dr. Jakyll jest dla Mr. Hyde’a. Jest nieśmiałym drobnym intelektualistą, który kryje w sobie potwora. Większość ludzi,
Na długo zanim Chrześcijanie sprawili, że Święta Bożego Narodzenia skupiły się na celebracji narodzin Chrystusa, ludzie obchodzili przesilenie zimowe (najdłuższą noc roku) przypadające w nocy z 21 na 22ego grudnia.
Dawne ludy Europy były mocno uzależnione od pór roku i ze zniecierpliwieniem oczekiwały na powrót słonecznych ciepłych dni, które pozwalały na uprawę roślin i przeżycie. Na przekór czekających ich
surowym zimowym miesiącom, poganie zamieniali długie ciemne noce grudnia na świętowanie zwane „Yule„.
Yule to staro germańskie słowo oznaczające przesilenie zimowe. Ponieważ po przesileniu dnie stawały się coraz to dłuższe, świętowanie Yule było głównie związane z oczekiwaniem na powrót słońca. Poganie przynosili do domostw wiecznie zielone choinki, z konarów których robili wieńce i ozdoby symbolizujące zieleń i z każdą wiosną odradzającą się przyrodę. Oczywiście nie pieczono jeszcze ciast i nie strojono choinek, one raczej płonęły w paleniskach dając ciepło w długie zimowe noce.
Pomimo, że system wierzeń i wartości zmieniał się na przełomie wieków, przez cały czas bardzo istotną rolę podczas obchodów tych świąt pełniły takie rośliny jak: ostrokrzew, iglaki, jemioła, cynamon, goździki, pomarańcze, orzechy, pierniki a także konopie. Wiele z nich odnajdziecie na własnym wigilijnym stole jako pozostałość ze starych tradycji.
Oto kilka przykładów, jak konopie pomagały wprowadzać symboliczną zieleń, dobre wibracje i świąteczną radość w najciemniejsze dni w roku.
Zanim nastąpiło dwanaście dni Świąt Bożonarodzeniowych (od 25 grudnia do 6 stycznia) pełnych radości i rodzinnej atmosfery, poganie prześladowani byli przez dwanaście „surowych nocy„, podczas których antyczny bóg Wotan (Odyn lub Wodan) wraz ze swoją dziką armią galopował po niebie, tocząc bitwę pomiędzy światłem a ciemnością zwaną Dzikim Gonem.
Według wierzeń Wotan i jego armia podczas dzikiego gonu, nie tylko porywali z ziemi niczego nie podejrzewających ludzi, ale także zsyłali na nich i ich domostwa demony. Aby uniknąć gniewu Wotana, uspokoić innych bogów i odeprzeć zło przed snem, poganie oraz pierwsi chrześcijanie, za pomocą kadzidła oczadziali swoje domy i stajnie. Kadzidło
przyrządzane było z ziół uznawanych za pomyślne i magiczne. Były to jałowiec, żywica iglaków, ostropest plamisty, bylica zwyczajna i konopie indyjskie.
Dzisiaj podczas katolickich mszy nadal palone jest kadzidło bogate w terpentyny, a niektórzy uważają, że Dziki Gon położył fundamenty pod opowieści o Świętym Mikołaju i jego saniach z reniferami pędzącymi po niebie.
„Ustnik fajki trzymał mocno w zębach, a dym okalał mu głowę jak wieniec” pisze Clement Clarke Moore w swoim wierszu z 1823 r., o tytule „A Visit from St. Nicholas„.
Wesoła ikona Mikołaja palącego fajkę nawiązuje do minionej epoki palenia nie tylko tytoniu, ale także „baccy” czyli ostrej mieszanki stworzonej z ziół leśnych i polnych. W okresie świątecznym ,wspomniana tu bacca, o wiele częściej niż na co dzień, zawierała konopie. Christian Rästch w swojej książce „Pagan Christmas” pisze, że ludy germańskie miały specjalne określenie na domieszkę konopii do ich świątecznej baccy. Dodatek z konopii nazywany był „Knaster”.
Rästch w swojej książce domniemywa, że prekursorem naszego dobrotliwego Św. Mikołaja, był palący fajkę, pogański duch gór „Rübezahl”. Powszechne były opowieści o mściwym i karzącym Ru-Klausie
(Rough Nicholas – surowy Mikołaj), a także o przerażającym i złośliwym Krampusie. Dopiero dzięki twórczości XIX-wiecznych poetów, takich jak Moore, dzisiejsze dzieci z niecierpliwością czekają na wizytę bardzo wesołego Świętego Mikołaja. Prawdopodobnie utrzymanego w dobrym humorze tylko, dzięki odrobinie Knaster w baccy do swojej fajki.
Wielu współczesnych piwowarów warzy specjalne świąteczne lub zimowe piwo. Sprzedawane jest ono w ograniczonych ilościach i zawiera zioła i przyprawy niestosowane w tradycyjnym procesie warzenia. Warzenie takich trunków jest bardzo mocno związane z tradycją Yule. Napoje tego typu szczególnie upodobały sobie północno-germańskie ludy. W Norwegii w X wieku obowiązywało nawet prawo, które mówiło, że każde gospodarstwo domowe, pod karą wysokiej grzywny, zobligowane jest do warzenia własnego piwa na Boże Narodzenie.
Według Rästcha podczas wytwarzania piw Julbeers i Wodelbeers (pochodzące od słów Jul – Yule i Wodel – Wotan) mogą zostać zignorowane surowe przepisy dotyczące czystości warzenia, co pozwala na dodawania odrobiny środków odurzających. Dzięki dodatkom z konopii, piołunu, czarnego lulka, wymieszanych z odrobiną jodły i rozmarynu dla smaku, Julbeer pozwalają poczuć odrobinę atmosfery dawnego świętowania Yule.
Siemieniatka to zupa z nasion konopi podawana na stole wigilijnym dla duchów zmarłych członków rodzin, którzy wracają do domu na święta. Tą starą, popularną na Litwie i w Polsce, tradycje opisuje w swojej Wielkiej Księdze Konopi Rowan Robinson.
Autor uważa, że zwyczaj ten sięga starożytnej kultury scytyjskiej, w której konopie były nierozerwalnie związane z rytuałami pogrzebowymi i śmiercią. Zwraca on również uwagę, że Scytów można również podzielić na pogan, czyli „ludność wiejską„. Zwrotem tym rzymscy chrześcijanie określali każdego, kto się nie nawrócił.
Czy zauważyłeś kiedyś czerwono białe grzyby na starych ilustracjach bożonarodzeniowych? To muchomor czyli Amanita Muscaria – grzyb o silnych właściwościach psychodelicznych i mocnych powiązaniach z dawnymi obchodami przesilenia zimowego. Wiele opisów Dzikiego Gonu mówi także o muchomorach rosnących wszędzie tam, gdzie Wotan przejeżdżał przez chmury, powodując deszcz i magiczne kiełkowanie grzybów dziewięć miesięcy później, czyli w okresie od równonocy jesiennej do końca grudnia.
W najbardziej wysuniętych na północ regionach Europy, czy Syberii szamani zjadali muchomory w czasie przesilenia zimowego. Naukowcy twierdzą, że do niedawna rdzenni mieszkańcy Laponii czekali w swoich namiotach w najdłuższą noc, aż szaman przyjedzie na saniach ciągniętych przez renifery. Szaman zapraszany był do środka i częstowany muchomorem. W zamian szaman obdarowywał rodzinę mocą uzdrawiania i mądrych rad z „innego królestwa„, a następnie karmiony był do syta, w podzięce za swoje usługi. Ci dobrze odżywieni szamani ubierali się na czerwono i biało, aby uhonorować moc i magię grzybów, które rzekomo dawały ludziom wrażenie latania po niebie.
_____
Bruce Banner jest dla Hulka tym czym dla Dr. Jakyll jest dla Mr. Hyde’a. Jest nieśmiałym drobnym intelektualistą, który kryje w sobie potwora. Większość ludzi,
Tę odmianę konopi Holendrzy kiedyś określali jako królową Sativ. Była ona tam dosłownie wszędzie, gdzie można było kupić marihuanę. We wszystkich Coffeshop’ach oraz u lokalnych
Konopie od wieków znane są ze swoich właściwości leczniczych. W ostatnich latach ich zastosowanie w weterynarii zyskuje na popularności, a wielu właścicieli zwierząt zastanawia się
Waporyzacja, czyli inaczej odparowywanie konopi zyskało na popularności w ciągu ostatnich kilku lat, podobnie jak e-papierosy. Co to dokładnie jest waporyzacja. Czy jest bezpieczna? W
Nigdy nie jest łatwo być „zielonym”. Jednak przemysł konopi nie jest obcy w pokonywaniu piętna, jeśli nie trudności. Nie mówiąc już o groteskowych wpadkach rządów,
Zażywanie marihuany przez osoby dorosłe w Kalifornii przyniosło wiele zmian w stanie. W tym łatwiejszy dostęp do potrzebnych leków i kwitnącą scenę turystyki konopnej. Jednak